Właśnie leci szósty tydzień jak przetrzymują mi samochód w związku z tą usterką!
Na początku się ucieszyłem, że bez udowadniania na siłę przychylili się do moich wątpliwości i stwierdzili, że faktycznie coś jest nie tak. Mam złe przeczucia, że samochód, który do tej pory dawał dużo frajdy, po ich "naprawach" i rozbebeszonym silniku zacznie sprawiać problemy
Z drugiej strony gdybym nie pojechał z tym na gwarancji, to znając życie za rok, albo dwa czekałby mnie wydatek rzędu kilkunastu tysięcy (albo lepiej). Utwierdzam się w przekonaniu, że w ASO pracują zwykli wymieniacze, a nie ludzie, którzy się znają na robocie. W skrócie status na teraz to: ciągle nie wiemy co jest nie tak. Podobno kontaktowali się z VW w tej sprawie. Dopiero dzisiaj zaproponowali samochód zastępczy, który sobie mogą wsadzić, bo pewnie nie ma wykupionej SPP. Ale i tak bierzemy, może to choć trochę przyspieszy naprawę. Ręce opadają
A i żeby nie było. Wydrukowałem im post kolegi _JaY_ co by nie musieli po omacku szukać. To usłyszałem przynajmniej dwa razy, że oni nie mogą się na tym opierać! Nosz ku%@(#!wa mać! Jak nie wiesz jeden z drugim co jest pięć, to może chociaż spróbuj tego co jest podane na tacy!
@Salvatore
Pojechałeś ze swoim na serwis?