Jeździłem stingerem parę dni temu, wersją GT. Nie oczekiwałem wiele od Kii dlatego też przyznaję się, że zostałem bardzo miło zaskoczony. 370 KM z silnika 3.3 robi robotę, bez dwóch zdań. AWD pracuje bardzo fajnie, przy przyciśnięciu gazu w zakręcie czuć, jak tył pcha samochód. Gdyby mu zdjąć elektroniczne lejce wydaje mi się, że postawienie go bokiem to żaden problem. Układ kierowniczy bezpośredni, sporo trakcji. Spalanie ok. 15/100 km. Tryb sport+ automatycznie wyłącza ESP, co jest już rzadkością w dzisiejszych czasach. Ja się nie odważyłem, nie mój samochód, tak więc pozostałem na trybie sport. Wydech pięknie gra (choć nie strzela, przynajmniej nie w trybie sport), Zabawka przednia, taki samochód kierowcy
Czy jest konkurencją dla Arteona? Moim zdaniem nie.
Po pierwsze cena - 235 tyś PLN to dużo, jak na Kia. O rabatach mówiono niechętnie, bo to nowy samochód. Owszem, dostajemy skórę i pełno wyposażenia, ale wszystko ma jakieś "ale". Fotele skórzane, podgrzewane, wentylowane, ALE skrzypią. Poważnie, samochód 2 tyś km przebiegu a fotel skrzypiał na każdej nierówności.
Nawigacja jest nawet nawet, ale grafika krok lub dwa kroki za Arteonem.
Plastiki są miękkie, ale wyglądają moim zdaniem średnio. Od groma guzików. Są wszędzie - na drzwiach, po lewej strony kierownicy, na kierownicy, na konsoli, na tunelu pomiędzy fotelami, do tego dotykowy ekran. Ten jednak umieszczony tak, że by go sięgnąć, muszę się podnieść z fotela.
Wydech ma ładny gang, ale to frajda chwilowa. Gdybym miał tak jechać 6 godzin autostradą, to uszy więdną.
W środku cicho, ale nie tak cicho.
Miejsca z tyłu nie ma co porównywać. W Stingerze nie byłem w stanie usiąść za fotelem kierowcy ustawionym pod siebie, w Arteonie na luuuzie. To samo bagażnik, nawet nie ma o czym rozmawiać na korzyść Arteona.
Stinger GT jest więc ładnie i dynamicznie wyglądającym samochodem, który ma super silnik - i jest drogi. Jest moim zdaniem ciekawą opcją dla młodszej klienteli z grubszym portfelem bądź kierowców, którzy są nastawieni na dynamiczną jazdę samochodem aspirującym do stylu sport. Arteon jest lepiej wykończony, ma lepsze materiały, jest bardziej komfortowy, cichszy, większy, ma lepszą ergonomie. O ile Stinger świetnie pokazuje pazur podczas ciśnięcia, o tyle średnio mu wychodzi komfortowa jazda na co dzień. Arteon i pojedzie szybko i komfortowo jak trzeba. Nie rozpatruje samochodów pod kątem pokonywania zakrętów o 0,01 sekundy lub 2 km/h szybciej, bo mowa o samochodach do użytku codziennego. Na torze to Kia Picanto Cup na odpowiednich oponach ładnie pojedzie.
Trzeba mieć na uwadze, że zestawiając ze sobą silniki 2,0 turbo (3,3 V6 po prostu nie przystoi) to w Kii mamy RWD, w VW FWD. No i HUD w Kii to klasa wyżej, niż w VW - taki szczegół, pstryczek w nos dla arteona.