Kilka zdjęć ode mnie z targów.
R-Line
Bagażnik
Wysunięta maska
Maska / błotnik
Z przodu samochód budzi ciekawość i respekt - przez to jak poprowadzony jest grill, niskie światła, bardzo agresywnie zarysowaną maskę, zachodzącą na boki. Świetne wrażenie, gdy widzi się ten samochód z przodu. W połączeniu ze światłami LED - nie można się do niczego doczepić, aż chce się wsiadać za kierownicę
Linia boczna, szczególnie poszerzenia w dolnej części drzwi, od razu nasuwa na myśl nową Skodę Superb. Nie mówię, że to coś złego - bardzo podoba mi się ta masywna linia.
Maska - widziałem wcześniej na zdjęciach, że przednia maska wychodzi przed reflektory ale byłem zaskoczony jak bardzo. Świetne wrażenie to robi i nie widziałem tego wcześniej w żadnych samochodzie z grupy VAG. Dodatkowo maska jest tak bardzo opuszczona na boki, że stanowi część błotnika.
Bagażnik - moim zdaniem bardzo duży. Widać tam moją córkę 6 letnią ~120cm siedzącą w bagażniku ;
Spokojnie wejdzie tam wózek dziecięcy więc żonie argument za kombi wytrącić z ręki łatwo
Na szybko mogę spokojnie powiedzieć, że 4 osobowa rodzina spokojnie spakuje się tam na wakacje.
Środek - nie robiłem zdjęcia, bo wystarczy... wsiąść do Passata czy Golfa. To było moje największe rozczarowanie i ktoś z VW powinien oberwać za wsadzenie tego 1:1. Nowy model w rodzinie, odważny design na zewnątrz i klon w środku. To znaczy, żebyśmy dobrze się zrozumieli, wszystko jest super, na swoim miejscu, ergonomiczne, poprawne - ale oczekiwało się czegoś więcej
Miejsce - ogrom miejsca w środku. Wg mnie (nie mierzyłem - na oko) o wiele więcej niż w Passacie. Mam 180cm i ważę 90+ kg i spokojnie usadawiając się za kierownicą byłem w stanie usiąść "sam za sobą" z tyłu, mając jeszcze sporo miejsca na kolana bez nawet ocierania się o fotel kierowcy. Przy odsunięciu maksymalnie fotela kierowcy do tyłu nie byłem w stanie dosięgnąć kierownicy i pedałów. Miejsca nad głową - mało. Taki urok gran turismo. Niektórych może to przytłaczać na początku. Z tyłu miejsca na głowę bardzo mało. Przy uczciwym wyprostowaniu się na tylnej kanapie ocierałem czupryną o podsufitkę. Co ciekawe - specjalnie usiadłem również w Superbie hatchback i - tam miejsca miałem jeszcze mniej. Już po prostu uderzałem głową w podsufitkę (a raczej jakąś dziwną belkę, która zakończony był sufit Superba). Moim zdaniem rozwiązaniem problemu małej ilości miejsca nad głową z tyłu byłoby np przesuwane siedzisko tylnej kanapy - zwłaszcza, że miejsca nie brakuje.