Odbiór samochodu

[alcalu]

A co człowieku byś myślał, gdy ustawisz prawidłowe ustawienia i w 1 miejscu miernik swiruje? Albo zjeb*f miernik, albo malowane, albo po prostu może, jakimś cudem źle robię?

OK, dowiemy się w końcu czemu nie podajesz grubości w um i ile kosztował ten Twój miernik ?

[kakadzamba]

Bo miernik pożyczyłem, więc nie wiem ile kosztuje, a na mierniku mam komunikaty lakier ok, lakierx2, kit!, więc czy grubość lakieru to 350 czy 470 nie ma znaczenia, bo oznaczać MOŻE, ale nie musi, że coś jest nie tak.

[kakadzamba]

Odnośnie miernika to prodig tech gl-8

[alcalu]

Bo miernik pożyczyłem, więc nie wiem ile kosztuje, a na mierniku mam komunikaty lakier ok, lakierx2, kit!, więc czy grubość lakieru to 350 czy 470 nie ma znaczenia, bo oznaczać MOŻE, ale nie musi, że coś jest nie tak.

Żeby ktokolwiek jakkolwiek mógł odnosić się do tego co piszesz powinieneś podać grubość w um. Nie wiemy ile to OK, a ile to dwa razy wiecej niz OK.

Gdybyś przeczytał wcześniej forum, to dowiedziałbys się:
- sa samochody lakierowane 130-240 um (viewtopic.php?f=2&t=18&p=13025&hilit=mikronów#p13025)
- sa rozbieznosci na pojedynczym elemencie , u mnie np. do 60 um na dachu
- ASO uznaje ze jeden element moze miec do 350 um (viewtopic.php?f=2&t=157&p=6584#p6584)

Druga sprawa, naprawiałem w VW blacharsko dwa razy - oba przypadki powodowały że zapach lakieru i warsztatu był w aucie około miesiąca. Czułbyś nosem gdyby go składali. Tak samo nie da się nie zauważyć śladów polerki. Możesz poświecić latarką z telefonu w nocy pod różnymi kątami na różne elementy z różnych dystansów i to już powinno być widać jedna vs druga strona, szczególnie przy nowym samochodzie. Tak samo w pełnym słońcu do oceny mikrorysy.

[Osfald]

Hmmm.... na dachu nie mieliśmy w obu Arteonach żadnych rozbieżności ale na drzwiach były. Cieniej u góry, grubiej na dole. Warstwa na całej karoserii (w obu przypadkach) mieściła się między 70, a 110um.

Co do zapachu. Masz rację ale nie zgodzę się do końca. Napraw lakierniczych w firmówkach mieliśmy sporo. W przypadku powierzchni zewnętrznych malowanych w ASO nie dało się wyczuć zapachu lakieru w środku. Samochody z reguły był naprawiane przez tydzień lub dwa. Na prawdę o to dbają.

Ślady polerki? Są środki, które to maskują dość skutecznie. Sam używam Menzerna Final 3000 Finish Swirl Remover i muszę powiedzieć, że powierzchnia jest jak lustro. Może nie wiem jak patrzeć/świecić.

[Noetra]

mikrony się może zgadzają, a może nie - mam rozne pomiary, więc może wszystko jest ok, a może nie jest.

Brzmi jak tekst z kabaretu.
Nie no bądź człowieku poważny? Przez takie opowieści rodzą się potem internetowe legendy które napędzają tych wszystkich miernikowych cykorów.

Może zróbmy challenge ?

Może ktoś z forumowiczów z Warszawy ma porządny miernik lakieru i mógłby przyjechać 27.08 na spot? Hej kakadzamba przyjedź i ty. Zmierzymy ten twój "złom" komisyjnie a wyniki ogłosimy na forum.

[wmr]

Bo miernik pożyczyłem, więc nie wiem ile kosztuje, a na mierniku mam komunikaty lakier ok, lakierx2, kit!, więc czy grubość lakieru to 350 czy 470 nie ma znaczenia, bo oznaczać MOŻE, ale nie musi, że coś jest nie tak.

Żeby ktokolwiek jakkolwiek mógł odnosić się do tego co piszesz powinieneś podać grubość w um. Nie wiemy ile to OK, a ile to dwa razy wiecej niz OK.

Gdybyś przeczytał wcześniej forum, to dowiedziałbys się:
- sa samochody lakierowane 130-240 um (viewtopic.php?f=2&t=18&p=13025&hilit=mikronów#p13025)
- sa rozbieznosci na pojedynczym elemencie , u mnie np. do 60 um na dachu
- ASO uznaje ze jeden element moze miec do 350 um (viewtopic.php?f=2&t=157&p=6584#p6584)

... 350 to prawie jak norma zużycia 1 l oleju na 1000km

... normalnie to 1-2 warstwy dodatkowego lakieru

Oczywiście dodatkowa warstwa w żaden sposób nie dyskwalifikuje - element zwyczajnie jeszcze raz pomalowany .. ale 350 no bez przesady , żaden "fabryczny" samochód , który dotknąłem swoim mietnikiem nie miał więcej niż 250 , normalnie jest to 90-170 w zależności od marki i w więkość na wszystkich elementach powinna być zbliżona wartość powiedzmy 140-180

Pomijam naprawy powypadkowe robione "profesjonalnie" gdzie tnie się i spawa całe poszycia czy ćwiartki w miejscach fabrycznych łączeń i jak jest to "profi" robota zazwyczaj drogiego auta można sobie tydzień latać z miernikiem , miernik jest dobry na papudraków lub naprawy ASO robione 2 ulice dalej u Pana Kazia

[alcalu]

... 350 to prawie jak norma zużycia 1 l oleju na 1000km

istota była taka, że on nic nie uzyska od ASO jeśli pomiar będzie =< 350 um.

[kakadzamba]

mikrony się może zgadzają, a może nie - mam rozne pomiary, więc może wszystko jest ok, a może nie jest.

Brzmi jak tekst z kabaretu.
Nie no bądź człowieku poważny? Przez takie opowieści rodzą się potem internetowe legendy które napędzają tych wszystkich miernikowych cykorów.

Może zróbmy challenge ?

Może ktoś z forumowiczów z Warszawy ma porządny miernik lakieru i mógłby przyjechać 27.08 na spot? Hej kakadzamba przyjedź i ty. Zmierzymy ten twój "złom" komisyjnie a wyniki ogłosimy na forum.

Widzę dorobiłem się prywatnej asystentki która odpowiedzialna jest za mój grafik. Co więc mam w planach na 28.08? Złom nie złom, nowy samochód, więc powinien być w stanie idealnym.
Gdybyś czytał ze zrozumieniem, to byś zobaczył, że używam słów może, że podkreślam, że miernik może być do bani, choć dziwię się, że w tylko 1 miejscu itd. Internetowe legendy krążyć będą bez mojego postu i tak, a ja jeszcze nikogo nie obwiniam.
Pani z salonu przesłała mi przegląd zerowy zapewniając, że lakier był nienaruszony. Dla spokoju ducha podjadę dziś i zmierzę to w studiu jeśli zrobią mi pomiar od ręki. Jedyne o co się boję, to ewentualna utrata gwarancji na drzwi gdyby coś się działo.
Abstrahując od całej burzy odnośnie grubosci lakieru która zacząłem, to jednak sprawdzenie kilku rzeczy pomogło odkryć problemy z regulacją drzwi, zaoszczędzając tym samym mój czas na ew. wizytę w aso w Warszawie.

[kakadzamba]

Ok, więc oficjalnie, po pomiarze u lakiernika - drzwi są ok, więc jak na pomiar lakieru to z dobrym miernikiem, a nie takim za 250 zł
Podsumowują mój przegląd:
1. Zastrzeżenie odnośnie drzwi słuszne i naprawione na miejscu, mimo, że Pan od przeglądu spróbował mnie zbyć
2. Obawy odnośnie lakieru niesłuszne.

Jeśli ktoś kiedyś będzie miał podobny dylemat to nie dzwońcie do studia detailingu (dzwoniłem do kilu z nich i większość nie miała miernika, a część nie pracowała w sobotę) a lakiernika - pomiar miejsca trwał może 30 sekund - spokój ducha bezcenny.