Volkswagen Arteon Forum

Z ciekawości sprawdziłem u siebie przy okazji zakupów, na razie na zimnym silniku i mam ten dźwięk! Jutro sprawdzę jak jest przy nagrzanym. Mój przebieg przez COVID to raptem 30.000 km. Możesz napisać jak udowodniłeś, że to usterka? Czy auto jest już po naprawie i problem zniknął?

EDYTA:
Nie wytrzymałem i pojechałem rozgrzać silnik na rozgrzanym nic się nie zmieniło i na moje ucho brzmi to tak samo jak u Ciebie:
https://1drv.ms/v/s!Av21ZXkOPHiXgoA2SQm ... g?e=Uw3wdL
Tam są dwa dźwięki, jeden krótszy przy przekraczaniu dokładnie 3.000 obrotów i później jeden dłuższy przy spadku poniżej dokładnie 2.000 obrotów. Te okrągłe liczby obrotów są podejrzane, tak jakby wtedy coś się w tym silniku działo, a nie jakby przypadkowo ujawniała się usterka. Czy ten silnik ma zmienne fazy rozrządu?
Poproszę o ocenę moich "trrr" oraz o więcej informacji, może być na priv.

Czy ktoś jeszcze sprawdzał to u siebie? Może jednak ten typ tak ma? U mnie ten dźwięk słychać całkiem wyraźnie z kabiny przy otwartych drzwiach.

Te silniki mogą działać w cyklu Budacka przy niskich obciążeniach.
Wydaje mi sie, że ten dźwięk może być spowodowany z mechanizmem który przesuwa krzywki na wałki rozrządu aktywujące powyższy tryb.

https://www.youtube.com/watch?v=35uT3e8E_no

Ewidentnie coś tam się dzieje w silniku przy tych 3.000 a później 2.000 obrotów. Pytanie czy to powinno tak hałasować.
Sprawdzał ktoś jeszcze u siebie?

U mnie wymienili głowicę i już nie mam tego dźwięku. Mechanik z Vw stwierdził, że były lekko wytarte gniazda przy wałkach rozrządu.

No to u mnie to samo: https://youtu.be/OyWFSLMAgLQ
Rocznik 2018 z przebiegiem 47 tys km. i ostatni rok gwarancji.

Lazi pisze: ↑

01.04.2021, 22:22

No to u mnie to samo: https://youtu.be/OyWFSLMAgLQ
Rocznik 2018 z przebiegiem 47 tys km. i ostatni rok gwarancji.

W Twoim przypadku jest to mniej słyszalne , ale jednak coś jest na rzeczy. Ciekawe, że w zaprezentowanych przypadkach występuje to podczas schodzenia z obrotów i i przy 2000 obr/min. Hmmm... Raczej, nie obstawiałbym wady głowicy, ale skoro w serwisie tak stwierdzili i po wymianie dźwięk ustąpił, no to wierzę specom.
P.S. Rocznik 2018 i ostatni rok gwarancji, tzn że wykupiłeś dodatkowy rok?

U mnie słabiej słyszalne, bo przy zamkniętej masce nagrywałem. Ale ewidentnie takie same dźwięki.
Tak, dokupiłem 2 lata dodatkowej gwarancji (samochód kupiony w lutym 2018).

Właśnie leci szósty tydzień jak przetrzymują mi samochód w związku z tą usterką!
Na początku się ucieszyłem, że bez udowadniania na siłę przychylili się do moich wątpliwości i stwierdzili, że faktycznie coś jest nie tak. Mam złe przeczucia, że samochód, który do tej pory dawał dużo frajdy, po ich "naprawach" i rozbebeszonym silniku zacznie sprawiać problemy
Z drugiej strony gdybym nie pojechał z tym na gwarancji, to znając życie za rok, albo dwa czekałby mnie wydatek rzędu kilkunastu tysięcy (albo lepiej). Utwierdzam się w przekonaniu, że w ASO pracują zwykli wymieniacze, a nie ludzie, którzy się znają na robocie. W skrócie status na teraz to: ciągle nie wiemy co jest nie tak. Podobno kontaktowali się z VW w tej sprawie. Dopiero dzisiaj zaproponowali samochód zastępczy, który sobie mogą wsadzić, bo pewnie nie ma wykupionej SPP. Ale i tak bierzemy, może to choć trochę przyspieszy naprawę. Ręce opadają
A i żeby nie było. Wydrukowałem im post kolegi _JaY_ co by nie musieli po omacku szukać. To usłyszałem przynajmniej dwa razy, że oni nie mogą się na tym opierać! Nosz ku%@(#!wa mać! Jak nie wiesz jeden z drugim co jest pięć, to może chociaż spróbuj tego co jest podane na tacy!

@Salvatore
Pojechałeś ze swoim na serwis?

Mój stoi w serwisie około miesiąca. Ostatnie info jakie otrzymałem to to, że skończyli diagnozę, stwierdzili zwiększone zużycie kilku elementów, podjęli decyzję o wymianie głowicy, zamówili części i czekają na nie.

Doskonale Cię rozumiem @Lazi, miałem dokładnie taki sam dylemat czy warto to ruszać już teraz, bo moje doświadczenia z naprawami nowych aut są takie, że wszystko co zostało ruszone po fabryce prędzej czy później będzie sprawiało problemy. Zdecydowałem się na naprawę, bo potencjalne skutki pogorszenia się usterki po gwarancji mogłyby być poważne.

U mnie też mówili, że nie mogą się sugerować tym co zrobił inny serwis dopóki nie ma oficjalnych instrukcji od VW w sprawie danej usterki i chwilę im zajęła diagnoza. Natomiast od początku dali mi auto zastępcze, to na duży plus dla tego konkretnego serwisu, bo wg warunków gwarancji VW nie zapewnia auta zastępczego na czas naprawy. Tym samym kupili sobie moją cierpliwość, bo gdybym nie miał auta to po tygodniu oczekiwania dzwoniłbym do nich codziennie

U mnie tez to samo… niestety już po gwarancji…
65 tys