Strona 7 z 7

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 07.09.2020, 17:50
autor: puchacz
Ja właśnie kończę docierać tzn. kończę okres, który sobie na to założyłem - 3 tys. kilometrów. Nawet go przekroczę, bo terminy w ASO dłuższe niż myślałem. Co do trybu to mam individual ze wszystkim na sport, skrzynia startuje na D. Eco nie używam w ogóle. Jak jadę np. pod górkę to wrzucam S, żeby skrzynia nie męczyła silnika i dwumasy na D7 przy 1400 obrotów przykładowo. Jazda pod takim obciążeniem w zakresie obrotów, który gwarantuje większy moment obrotowy na pewno jest zdrowsza dla zespołu napędowego niezależnie czy to okres dotarcia czy nie. I myślę, że podczas dotarcia bardziej niż ustawienia samochodu znaczenie ma Twój styl jazdy - mimo 3 tys. jeszcze nie sprawdzałem przyspieszenia, staram się nie przekraczać 3k rpm itd. Sporo ze swojego przebiegu zrobiłem na autostradzie, jeździłem z prędkością ok 130km/h na tempomacie. Temperatura oleju dochodziła wtedy do 105st, myślę że Arteon krzywdy mieć nie będzie. Mam nadzieję, że wraz z pierwszym olejem z silnika znikną ewentualne opiłki, a ja będę mógł spać spokojnie.

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 07.09.2020, 18:20
autor: wmr
Akurat jeżdżenie przez pierwsze tysiące na tempomacie jest czymś dokładnie odwrotnym niż potrzebuje silnik :)
Nie masz go cisnąć ale w miarę rozsądu korzystać z szerokiego zakresu obrotów ;)

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 07.09.2020, 18:55
autor: puchacz
Możliwe, ale parę tras musiałem zrobić. Po mieście bym pewnie rok te 3k robił ;)

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 10.11.2023, 13:53
autor: rmn121
Odkopuję temat.
Arteon zamówiony (2.0 tsi 190 fwd), planuję docierać ok. 2k km. Z tego co się naczytałem w internetach to obroty mają być "średnie" bez obciążania wysokimi, ale i niskimi. Trochę pojeździłem demówką w różnych trybach i na zwykłym D to żongluje biegami mocno i trzyma obrotomierz b.nisko. Tak sobie pomyślałem, że może lepiej docierać na trybie sport i po prostu delikatnie gazem operować? Jakieś doświadczenia macie? Ma sens mój tok rozumowania?

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 10.11.2023, 16:10
autor: Osfald
Włącz normalny tryb jazdy, bez eko i bez sportu i jezdzij sobie średnio, bez zamulania, bez szarżowania. To na prawdę nie jest już taka apteka w obecnych czasach.

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 10.11.2023, 17:20
autor: pang
Jak odbierałem poprzedni samochód z 1.2 TSI (105KM+DSG) to usłyszałem na wyjeździe z salonu, że jak się ułoży przez pierwszy 1000km to tak będzie jeździć. Jeździłem normalnie bez oszczędzania i nawet czasem pocisnąłem w zakrętach, pierwsza zmiana oleju po 1500km, później po 8000 i co 10000 regularnie - nie żałuję takiej decyzji i pewnie z Arteonem 2.0 TSI po odbiorze zrobię podobnie.

Nie zapomnijcie zmieniać oleju w DSG, VAG mówi aby jej nie otwierać i jeździć.. tylko, że to było przyczyna awarii w mojej 7biegowej po 140k. Głupi byłem i zaufałem zaleceniom producenta. W Arteonie będę chciał zmienić olej w skrzyni po ok 70000km.
Skrzynię robiłem w https://akpp.pl/ - polecam z całego serca, też dostałem namiar z polecenia, wielu znajomych u nich robiło i wszyscy zadowoleni.

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 16.11.2023, 10:41
autor: k1coR
Nikt nie mówi żeby nie wymieniać oleju w skrzyni, wg ASO wymiana co 120tyś km, wg reszty ogarniętych ludzi w temacie co 60tyś.
Natomiast jeśli chodzi o docieranie, to sugeruje jednak delikatną jazdę przez pierwsze 10 tyś km ale w pełnym zakresie obrotów i bez używania S, a po tym okresie wymiana oleju na 5W30, a nie pseudoekologiczną wodę. Totalnie odradzam interwał zmienny co 22-26 tyś km bo to jest największe nieporozumienie. No ale taka ekologia auto na 5lat i niech się kolejny martwi, ważne ze salon zarobi na nowym przy wymianie.

Re: Docieranie nowego silnika czy praktykujecie ?

: 24.11.2023, 13:07
autor: MaciekFLEX
Ostatnio odebrałem nowe A6 TDI - silnik ten sam co w VW tylko "normalnie" zamontowany czyli wzdłużnie ;). Przejechałem "torbiąc" się przez 1500 km, wymieniłem olej i poprosiłem o wyciągnięty filtr do "rozcięcia" w celu sprawdzenia "docieranie silnika" - czy to konieczne, czy nie. Na każdym, jeszcze raz NA KAŻDYM wewnętrznym zagięciu filtra były pojedyncze opiłki (jedne większe, jedne mniejsze). Po wymianie oleju zacząłem jeździć normalnie, bo bez przesady i to "nie jest żubr, żeby go trzymać pod ochroną".