Volkswagen Arteon Forum

Cześć wszystkim.

Mam drobny problem z moim niedawno kupionym Arteonem i zaczynam się trochę denerwować.. Może będziecie w stanie coś podpowiedzieć.

Pacjent: Arteon Rline 2019 2.0 Tsi DSG 7, 75kkm przebiegu - co tu dużo pisać.

Wszystko działało bezblednie do dnia dzisiejszego, mianowicie zgodnie z interwałami powinienem jakieś 300km temu wymienić w nim olej (umówiony jestem na wtorek), do tej pory standardowo wymiany co 35kkm (ja będę wymieniał oczywiście znacznie częściej).

Po zatankowaniu zwykłej 95 i ruszeniu w trasę, zauważyłem komunikat o awarii układu start stop... Co prawda ostatnio musiałem doładować akumulator (Noco Genius 5 którego używam od lat + kontrola po ładowaniu że wszystko jest ok).. Następnie samochód zaczął po mniej więcej 50km szarpać przy przyspieszaniu. Na początku tak delikatnie ze 2 mikro szarpniecia pomiędzy 120-160km/h (tak jakby na ułamek sekundy gazu odjąć) potem oczywiście po kolejnych 200km szarpał bardziej aż w końcu przestał przyspieszać w ogóle, zaświecił się check engine, EPC, czuć było wibracje podczas dodawaniu gazu. Zjechane na MOP, zgaszenie silnika i uruchomienie go rozwiązało problem, co prawda powrót do domu był bardzo grzeczny i spokojny ale do końca szarpał przy przyspieszaniu.

Wpiąłem się ELMem do OBD (nie wiem czy mój VCDS będzie kompatybilny z moim samochodem bo jest dość leciwy) ale udało mi się ustalić ze:

1. Wypadają zapłony na cylindrze 3 (P0303)
2. Błąd lambdy sensor 3 bank 1 (to będzie sonda za katalizatorem?) P0043(04)
3. Teraz co mnie martwi najbardziej - P0027(DB) oraz P0029(61) - to powinien być peoblem z zaworem zmiennych faz rozrządu na wałku wydechowym (nie studiowałem dokładnie budowy 2.0 TSI...)

Co ciekawe na koniec mojej wyprawy naprawił się układ start stop...

Spotkaliście się kiedyś z takimi problemami?

Dzięki wielkie za każdą udzielona informacje

Pierwsze co bym sprawdził to fazatory (tak to sie chyba nazywa) Te 2 tależyki na obudowie łańcucha rozrządu. Wyciągasz i tam w środku jest taki pręcik który powinien wychodzić bez problemu jak przekręcasz ten tależyk. Jeżeli któryś sie zacina to znaczy ze to jego wina i to może oznaczać błąd nr 3 jak i 1.
Wypadanie zapłonu może być banalne czyli świeca albo kable ale tez coś totalnie innego. Jak choćby łapie gdzieś fałszywe powietrze np odma do wymiany czyli separator oleju.

Jeżeli faktycznie start/stop miał coś z tym wspólnego to akumulator, alternator lub inne elementy wspomniane w poście wyżej typu kable WN, cewka, świece... A może po prostu tak prosta rzecz jak luźna lub zaśniedziała klema na akumulatorze.

Albo zwierzaczek nadgryzł jakiś kabel.
Z wypadającym zapłonem nie jeździ, bo wtedy łatwo o zatarcie silnika.

Cześć,

Samochód ogólnie wylądował w ASO bo nigdzie żaden ogarnięty mechanik nie ma terminów a samochód jest mi na gwałt potrzebny.

Więc tak, po wykreceniu trzeciej cewki zapłonowej się cała rozsypała ogólnie korozja ją załatwiła, trochę przy silnikach widziałem ale ze to w ogóle działało to jestem w szoku.. Dziwne no ale cóż poradzić.

Jeżeli chodzi o nastawnik zaworów zmiennych faz rozrządu to są faktycznie dwa (wałek ssący i wydechowy) i według błędów z obydwoma jest problem (dokładniej mówiąc z cewkami). Na moje oko mają zwarcie, bardzo niska rezystancje (poniżej ohma obydwa), bolce ruszają się swobodnie obydwa i zawór sam w sobie w silniku też chodzi elegancko (jeden i drugi).

Na razie fachurzy twierdzą że elektrozawory działają poprawnie więc jutro będziemy więcej wiedzieć...

Ps. Niedziałający start stop jest objawem nie spełnienia któregoś z miliona warunków do jego poprawnej pracy. Ogólnie wystarczy że jest jest cokolwiek nie tak w silniku i start stop nie zadziała - to jest szybsze narzędzie do zgłaszania problemów niż kontrolka check engine

Dzieki za informacje. Fajnie że napisałeś. Będzie to informacja dla wielu na przyszłość

Wiec jestem po pierwszych testach (daleko od domu ), problem rozwiązany.

Przyczyną była zniszczona cewka od trzeciego cylindra - rozpadła się po prostu (zeżarła ją korozja - pierwszy raz takie coś widzę) do tego wymieniono wszystkie świece.

Dziwi mnie tylko ten zgłaszany przy okazji problem z elektrozaworami ale z nimi rzekomo jest wszystko ok i silnik faktycznie pracuje jak powinien. Na przyszłość muszę sobie załatwić nowszego VCDSa i obserwować dokładnie co tam się dzieje.

Swoją drogą pojawiło się ciekawe pytanie - wasze silniki też posiadają nalot z korozji na elementach takich jak właśnie te cewki zaworów w głowicy, przewody od kompresora, alternator? Dość dziwnie to wygląda... Niespełna 4 letni samochód a gryzie go ruda co dziwne od silnika..

Może komora silnika była myta? To jest chyba jedyne wytłumaczenie korodujących cewek.

Możliwe że było myte... Muszę się temu dokładnie przyjrzeć. Porobię zdjęcia jak wrócę z wyjazdu gdzie jest najwięcej korozji

Kilka fotek. W sumie to nie wygląda to jakoś bardzo źle bo skorodowanych elementów jest dosłownie 4? Możecie przy okazji popatrzeć jak to u was wygląda? Ciekawe skąd się też ten bialy nalot/pył wziął... Wygląda jak utlenione aluminium.. Z góry dzięki