Oszustwo w serwisie VW
: 11.06.2024, 12:13
Witam,
Chciałbym podzielić się z Wami moim kuriozalnym doświadczeniem z Wrocławskim serwisem Volkswagena, ciekaw jestem Waszych opinii oraz podpowiedzi czy da się z tym fantem coś jeszcze zrobić. Do rzeczy. W styczniu 2023 roku podczas przeglądu przy przebiegu 57 tys km zostały (rzekomo) wymienione u mnie 4 świece zapłonowe. Rok później, w styczniu 2024 roku przy przebiegu 72 tys km, będąc w trasie moje auto uległo awarii - rwanie silnika, usterka zapłonu - nie byłem w stanie kontynuować jazdy i zadzwoniłem po hol. W Częstochowskim serwisie gdzie auto zostało przyholowane, stwierdzono usterkę 4 świec zapłonowych, wymieniono również cewki do tych świec. Fakt że wszystkie świece padły po roku i niespełna 15 tys przejechanych km wydał mi się dziwny, dlatego poprosiłem o przekazanie mi wymontowanych świec zapłonowych. Ich stan był tragiczny i oczywiście nie wyglądały na świece które mają rok i przejechane niespełna 15 tys km, tylko na te które znajdowały się tam od nowości. Zdjęcie świec dopinam do postu. Nie tylko stan świec sugeruje to że nie były one w ogóle wymienione, ale również usterka auta przy 73k km znajduje swoje uzasadnienie. Wrocławski serwis oczywiście zaświadcza że na pewno wymienił świece, kierownik serwisu zdziwiony ich stanem zasugerował że serwis w Częstochowie przekazał mi świece nie z mojego auta. Kuriozum. Zastanawiam się czy w ich systemie widnieje numer produkcyjny części które wyjechały z salonu? Albo czy jest jakikolwiek inny sposób aby udowodnić im że tych świec nie wymienili, a jedynie skasowali mnie za fakturę. Napisałem do [email protected] z nadzieją że mi pomogą, ponieważ albo oszukali mnie we Wrocławiu nie wymieniając świec albo w Częstochowie dając świece z innego auta... ale olali mnie ciepłym moczem. W odpowiedzi stwierdzili że wg dokumentów Wrocław wymienił świece w roku 2023 a Częstochowa po stwierdzeniu usterki tych świec wymieniła je na nowe. Nie odnieśli się w żadnym stopniu do ich stanu i powiedzieli, że mogę sobie dochodzić tego dalej ze wspomnianymi serwisami. Finał jest taki, że poniosłem koszt 2.5 tys zł, straciłem zniżki za holowanie i czekałem w polu 4h w nocy na pomoc, a VW się wypiął. Jako że mam działalność nie mogę skorzystać z rzecznika praw konsumentów i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić aby ktoś poniósł konsekwencje - nazywając rzeczy po imieniu - kradzieży. Pozdrawiam.
Chciałbym podzielić się z Wami moim kuriozalnym doświadczeniem z Wrocławskim serwisem Volkswagena, ciekaw jestem Waszych opinii oraz podpowiedzi czy da się z tym fantem coś jeszcze zrobić. Do rzeczy. W styczniu 2023 roku podczas przeglądu przy przebiegu 57 tys km zostały (rzekomo) wymienione u mnie 4 świece zapłonowe. Rok później, w styczniu 2024 roku przy przebiegu 72 tys km, będąc w trasie moje auto uległo awarii - rwanie silnika, usterka zapłonu - nie byłem w stanie kontynuować jazdy i zadzwoniłem po hol. W Częstochowskim serwisie gdzie auto zostało przyholowane, stwierdzono usterkę 4 świec zapłonowych, wymieniono również cewki do tych świec. Fakt że wszystkie świece padły po roku i niespełna 15 tys przejechanych km wydał mi się dziwny, dlatego poprosiłem o przekazanie mi wymontowanych świec zapłonowych. Ich stan był tragiczny i oczywiście nie wyglądały na świece które mają rok i przejechane niespełna 15 tys km, tylko na te które znajdowały się tam od nowości. Zdjęcie świec dopinam do postu. Nie tylko stan świec sugeruje to że nie były one w ogóle wymienione, ale również usterka auta przy 73k km znajduje swoje uzasadnienie. Wrocławski serwis oczywiście zaświadcza że na pewno wymienił świece, kierownik serwisu zdziwiony ich stanem zasugerował że serwis w Częstochowie przekazał mi świece nie z mojego auta. Kuriozum. Zastanawiam się czy w ich systemie widnieje numer produkcyjny części które wyjechały z salonu? Albo czy jest jakikolwiek inny sposób aby udowodnić im że tych świec nie wymienili, a jedynie skasowali mnie za fakturę. Napisałem do [email protected] z nadzieją że mi pomogą, ponieważ albo oszukali mnie we Wrocławiu nie wymieniając świec albo w Częstochowie dając świece z innego auta... ale olali mnie ciepłym moczem. W odpowiedzi stwierdzili że wg dokumentów Wrocław wymienił świece w roku 2023 a Częstochowa po stwierdzeniu usterki tych świec wymieniła je na nowe. Nie odnieśli się w żadnym stopniu do ich stanu i powiedzieli, że mogę sobie dochodzić tego dalej ze wspomnianymi serwisami. Finał jest taki, że poniosłem koszt 2.5 tys zł, straciłem zniżki za holowanie i czekałem w polu 4h w nocy na pomoc, a VW się wypiął. Jako że mam działalność nie mogę skorzystać z rzecznika praw konsumentów i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić aby ktoś poniósł konsekwencje - nazywając rzeczy po imieniu - kradzieży. Pozdrawiam.