Arteon - hamulce
: 07.06.2018, 08:16
Auto w wersji 2.0 TSI Elegance odebrałem w połowie marca. Używam go głównie do 20 km dojazdów do pracy trasą S8 z podwarszawskiej wsi na Bemowo. Ma 6 tys. km przebiegu. Styl jazdy referuję spokojny, średnie spalanie waha mi się od początku między 8,1-8,2 l/100km.
Kilka dni temu po zwyczajnym dojeździe do pracy w Warszawie, pozostawieniu Arteona na parkingu, gdy po robocie zacząłem wracać do domu zaczęły hałasować hamulce . Dźwięk głośny, podobny do tego, gdy się kończą klocki. Po kilku kilometrach ścichł, ale utrzymuje się już stale, głównie przy nieco dłuższym użyciu hamulca. Sądziłem, że coś się może dostało w hamulce, umówiłem się do serwisu VW. Wczoraj z mechanikiem pojeździliśmy trochę, później auto poszło na podnośnik.
I tu dramat - tarcze hamulcowe przegrzane z przodu i z tyłu, wyraźnie bardziej z tyłu, tam prawie fioletowe. Mało tego, po prawej stronie z przodu na tarczy rant, jakby miała ze 20-30 tys przebiegu. Oczywiście gwarancja tego nie obejmuje, co z tego, że samochód ma kilka tys. przebiegu. Początkowo usłyszałem teksty w stylu, że chyba nie potrafię jeździć (mam 28 lat stażu kierowcy ), ale później już odpuścili widząc moją minę. Powiedzieli, że regułą stają się wymiany kompletów tarcze plus klocki co 20 tys km, szczególnie w SUV-ach VW. Sprawdzili w systemie VW czy jest coś na ten temat dla serwisów - i owszem, było - informacja, by odrzucać wszystkie roszczenia klientów w ramach gwarancji, czy nawet nie udzielać zniżek na wymianę i części w ramach tzw. dobrej woli VW.
Zakładam ten wątek dla wszystkich, którzy mają podobne objawy, lub będą mieli. Może to pech, że trafiłem na 4 tarcze z tak niskiej jakości żeliwa, może to wada konstrukcyjna. Nie wiem. Natomiast nie miałem żadnego awaryjnego hamowania, a z dawnych nawyków mam zwyczaj hamowania głównie silnikiem. Cóż, pozostaje wymiana na inny zestaw tarcz i klocków, zresztą w serwisie usłyszałem, by nie kupować tarcz i klocków VW
Mój wątek wiąże się częściowo z tym - viewtopic.php?f=2&t=102&hilit=hamulce
Kilka dni temu po zwyczajnym dojeździe do pracy w Warszawie, pozostawieniu Arteona na parkingu, gdy po robocie zacząłem wracać do domu zaczęły hałasować hamulce . Dźwięk głośny, podobny do tego, gdy się kończą klocki. Po kilku kilometrach ścichł, ale utrzymuje się już stale, głównie przy nieco dłuższym użyciu hamulca. Sądziłem, że coś się może dostało w hamulce, umówiłem się do serwisu VW. Wczoraj z mechanikiem pojeździliśmy trochę, później auto poszło na podnośnik.
I tu dramat - tarcze hamulcowe przegrzane z przodu i z tyłu, wyraźnie bardziej z tyłu, tam prawie fioletowe. Mało tego, po prawej stronie z przodu na tarczy rant, jakby miała ze 20-30 tys przebiegu. Oczywiście gwarancja tego nie obejmuje, co z tego, że samochód ma kilka tys. przebiegu. Początkowo usłyszałem teksty w stylu, że chyba nie potrafię jeździć (mam 28 lat stażu kierowcy ), ale później już odpuścili widząc moją minę. Powiedzieli, że regułą stają się wymiany kompletów tarcze plus klocki co 20 tys km, szczególnie w SUV-ach VW. Sprawdzili w systemie VW czy jest coś na ten temat dla serwisów - i owszem, było - informacja, by odrzucać wszystkie roszczenia klientów w ramach gwarancji, czy nawet nie udzielać zniżek na wymianę i części w ramach tzw. dobrej woli VW.
Zakładam ten wątek dla wszystkich, którzy mają podobne objawy, lub będą mieli. Może to pech, że trafiłem na 4 tarcze z tak niskiej jakości żeliwa, może to wada konstrukcyjna. Nie wiem. Natomiast nie miałem żadnego awaryjnego hamowania, a z dawnych nawyków mam zwyczaj hamowania głównie silnikiem. Cóż, pozostaje wymiana na inny zestaw tarcz i klocków, zresztą w serwisie usłyszałem, by nie kupować tarcz i klocków VW
Mój wątek wiąże się częściowo z tym - viewtopic.php?f=2&t=102&hilit=hamulce