Post
autor: kondrax » 23.07.2019, 14:33
Cześć
Zgłosił się do mnie kolega, który ma arteona i chce poprawić audio w nim, gdyż nie jest do końca zadowolony. Poinformował mnie o tym watku. Przeczytałem kilka ostatnich wpisów i złapałem się za głowę. Nie chcę się tu wymadrzać, a wyjaśnić parę spraw, żeby nie powielać bzdur przez niektórych zasłyszanych na podwórku czy internecie.
Jakie są moje kompetencje, a no takie, że audio zajmuje się 20 lat i udało mi się zmęczyć technikum elektroniczne.
Impedancja to wykres. To nie jest parametr pojedynczy. To ci mierzycie miernikiem to rezystancja. A konkretnie rezystancja cewki znajdującej się w głośniku.
Głośnik to nie rezystor. Nie działa to że 4 plus 4 to impedancja spadnie do 2 ohm. To jest bardziej skomplikowany proces. Producenci podają że impedancja głośnika wynosi np. 4ohm bo uśredniają wartość z wykresu lub podają przybliżona wartość dla minimum impedancyjnego.
Jeśli by głośnik działał jak rezystor to by się każdy wzmacniacz wyłączał się od małej impedancji. Przykład równolegle policzone głośniki w kolumnie 3 drożnej 4+4+4 powinna mieć 1.33 a tak nie jest. Tylko jest 4 ohm wypadkową. To jest dla tego, że głośnik to nie rezystor, i jego rezystancja zmienia się w zależności od częstotliwości i to jest właśnie impedancja.
Do tego dochodzi kwestia filtracji. Jeśli do głośnika wepnie się elementy pasywne jak rezystor, cewka, kondensator, zmienia się impedancja. Dla tego konstruktor zwrotnicy musi bacznie obserwować wykresy impedancji a konkretnie minimum impendancyjne.
Kwestia zabezpieczeń we radio i wzmacniaczach. Większość obecnych radio budowanych jest na ściankach typu mosfet przeważnie seria TDA... Znając konkretny model można w karcie katalogowej sprawdzić jakie zabezpieczenia kość posiada. Minimum przeważnie jest zwarciowe czyli jak by ktoś plus minus od kabli głośnika zetknął razem i termiczne czyli jak by impedancja była za niska i wzmacniacz się grzał. Oczywiście jest ryzyko uszkodzenia, ale producenci sprzętu stosują od wielu lat różnego rodzaju zabezpieczenia, ryzyko pożaru itp.
Głośnik szerokopasmowy i kwestia dźwięku.
W zestawie dwudrożnym średnie tony obsługiwane są przez głośnik większy czyli tzw. midwoofer, mid z angielskiego oznacza że przetwarza on średnie tony, woofer że bas, nie mylić z sub basem. Więc średnie tony grają z tego głośnika, dodając szerokopasmowy zwiększamy ilość średnich tonów, przez co wokal jest bardziej uwypuklony, ale za duża ilość tych średnich tonów powoduje dysproporcje w dźwięku i często sybilanty jak za mocno akcentowane SZ i CZ.
Żeby takie dołączenie głośnika szerokopasmowego miało sens należało by midwoofer odciąć od średnich tonów zwrotnica a średnie tony przejął by ten szerokopasmowy. Ale to nie wszystko. Głośnik szerokopasmowy przetwarza i bas i wysokie tony. Więc i jego trzeba uciąć żeby on nie przetwarzał to co robią już inne głośniki. To jest skomplikowany proces.
Szerokopasmowy jest mały niby przetwarza bas ale jego średnica jest zbyt mała żeby osiągał niskie częstotliwości.
Jeszcze raz zaznaczyć chciałem, że mój post nie ma na celu ośmieszenie kogokolwiek, a jedynie sprostowanie pewnych faktów celem poprawy dźwięku w swoich autach.
Pozdrawiam Kamil