Tak dotyczy też poliftu.
Ostre hamowania na niemieckiej autostradzie, z odpowiednich tam prędkość i hamulce huczą. Huczą do czasu, aż przegrzane klocki trochę się zetrą, potem jest cisza, aż do ponownego "hamowania awaryjnego".
Rocznik 2021
Tak dotyczy też poliftu.
W przypadku zacisków z Macana czujnik nie jest "zatopiony" tylko jest na niego miejsce w klocku. Tu to widać:olek pisze: ↑20.01.2024, 22:56W przedlifcie pada zazwyczaj tył. Jedyne sensowne rozwiązanie to wymiana całego set-u na większy na przód i tył. Żeby było po bożemu z czujnikiem zużycia klocka na przodzie to najlepszym rozwiązaniem jest wymiana całości na zestaw 340 mm z oryginału. Można zrobić od prosiaka ale tam chyba nie ma czujnika zatopionego w klocku.Pytaj użytkownika Art e on jak to wygląda.
Mozesz sobie dać na luz, bo samo VW to zrobiło i udaje, że nie ma/nie było problemu i tyle (informacyjnie kiedyś sobie wymyślili, że jak zgłosisz to do aso do przebiegu 30 tys. km to wymieniali tarcze, później olali sprawę i wymiany się skończyły. Na moje pytanie dlaczego 30000 a nie np. 28888 czy 33333 km nie potrafili wyjaśnić ). Sami nie wiedzą dlaczego tak jest, w necie teorii jest dziesiątki i szkoda na to czasu. Rozwiązania masz powyżej i albo skorzystasz albo pogodzisz się ze stanem jaki masz.Koperek69 pisze: ↑22.01.2024, 17:43Witam.Panowie odkręciłem dzisiaj koło po jednej stronie żeby dokładnie przyglądnac się tarczy i klockom. Jak dla mnie wyglądają całkowicie w stu procentach normalnie, nie widze nic podejrzanego, koła po drugiej stronie nie ściągałem wygląda tak samo jak to. To skad to chuczenie?? Co innego jakby ten problem był cały czas to my można było szukać różnych przyczyn, ale wcześniej nie było tego problemu, w lecie w upale też nie raz nie dwa dałem hamulca porządnie w pizze do tego stopnia że aż śmierdziało i mi stwardniał hamulec ale nie było zadnego hałasu. Aż do teraz, teraz też im dałem porządnie popalic zaliczyly kilka ostrych hamowan z większych prędkości i wtedy pierwszy raz podczas ostatniego hamowania usłyszałem ten dźwięk i już wtedy odpuściłem, dojechałem do domu bardzo spokojnie. Ale teraz po tej akcji wystarczy że zacznę hamowac powiedzmy z 130 ale powoli nie zbyt intensywnie wciskając hamulec i po dłuższej chwili od razu zaczynają chuczec... Tak jakby się nagrzewaly przez dłuższe hamowanie. Ale patrzac na te tarcze nic a nic im nie jest. Co myślicie? Co się moglo stać?
Widać delikatne przebarwienie na tarczy, ten ciemniejszy odcień.Koperek69 pisze: ↑22.01.2024, 17:43Witam.Panowie odkręciłem dzisiaj koło po jednej stronie żeby dokładnie przyglądnac się tarczy i klockom. Jak dla mnie wyglądają całkowicie w stu procentach normalnie, nie widze nic podejrzanego, koła po drugiej stronie nie ściągałem wygląda tak samo jak to. To skad to chuczenie?? ...
Kurde zmacalem przednie i tylne tarcze i jak dla mnie to są bez różnicy, nawet jak ledowa latarka świeciłem i jedne i drugie pod różnimy kątami to tak samo wyglądały.Kameleon7 pisze: ↑22.01.2024, 17:58Porównaj tył i przód. Przednie zapewnie są idealnie gładkie a tylne niestety nie. Mam to samo u siebie ale za każdym razem jak juz prawie sie zatrzumuje słysze takie szuranie. I na moje to ewidętnie wina tarcz. Miałem podobny problem w passacie. Tam po wymianie na natrze i klocki TRW problwm zniknął.