Oszustwo w serwisie VW
Oszustwo w serwisie VW
Witam,
Chciałbym podzielić się z Wami moim kuriozalnym doświadczeniem z Wrocławskim serwisem Volkswagena, ciekaw jestem Waszych opinii oraz podpowiedzi czy da się z tym fantem coś jeszcze zrobić. Do rzeczy. W styczniu 2023 roku podczas przeglądu przy przebiegu 57 tys km zostały (rzekomo) wymienione u mnie 4 świece zapłonowe. Rok później, w styczniu 2024 roku przy przebiegu 72 tys km, będąc w trasie moje auto uległo awarii - rwanie silnika, usterka zapłonu - nie byłem w stanie kontynuować jazdy i zadzwoniłem po hol. W Częstochowskim serwisie gdzie auto zostało przyholowane, stwierdzono usterkę 4 świec zapłonowych, wymieniono również cewki do tych świec. Fakt że wszystkie świece padły po roku i niespełna 15 tys przejechanych km wydał mi się dziwny, dlatego poprosiłem o przekazanie mi wymontowanych świec zapłonowych. Ich stan był tragiczny i oczywiście nie wyglądały na świece które mają rok i przejechane niespełna 15 tys km, tylko na te które znajdowały się tam od nowości. Zdjęcie świec dopinam do postu. Nie tylko stan świec sugeruje to że nie były one w ogóle wymienione, ale również usterka auta przy 73k km znajduje swoje uzasadnienie. Wrocławski serwis oczywiście zaświadcza że na pewno wymienił świece, kierownik serwisu zdziwiony ich stanem zasugerował że serwis w Częstochowie przekazał mi świece nie z mojego auta. Kuriozum. Zastanawiam się czy w ich systemie widnieje numer produkcyjny części które wyjechały z salonu? Albo czy jest jakikolwiek inny sposób aby udowodnić im że tych świec nie wymienili, a jedynie skasowali mnie za fakturę. Napisałem do [email protected] z nadzieją że mi pomogą, ponieważ albo oszukali mnie we Wrocławiu nie wymieniając świec albo w Częstochowie dając świece z innego auta... ale olali mnie ciepłym moczem. W odpowiedzi stwierdzili że wg dokumentów Wrocław wymienił świece w roku 2023 a Częstochowa po stwierdzeniu usterki tych świec wymieniła je na nowe. Nie odnieśli się w żadnym stopniu do ich stanu i powiedzieli, że mogę sobie dochodzić tego dalej ze wspomnianymi serwisami. Finał jest taki, że poniosłem koszt 2.5 tys zł, straciłem zniżki za holowanie i czekałem w polu 4h w nocy na pomoc, a VW się wypiął. Jako że mam działalność nie mogę skorzystać z rzecznika praw konsumentów i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić aby ktoś poniósł konsekwencje - nazywając rzeczy po imieniu - kradzieży. Pozdrawiam.
Chciałbym podzielić się z Wami moim kuriozalnym doświadczeniem z Wrocławskim serwisem Volkswagena, ciekaw jestem Waszych opinii oraz podpowiedzi czy da się z tym fantem coś jeszcze zrobić. Do rzeczy. W styczniu 2023 roku podczas przeglądu przy przebiegu 57 tys km zostały (rzekomo) wymienione u mnie 4 świece zapłonowe. Rok później, w styczniu 2024 roku przy przebiegu 72 tys km, będąc w trasie moje auto uległo awarii - rwanie silnika, usterka zapłonu - nie byłem w stanie kontynuować jazdy i zadzwoniłem po hol. W Częstochowskim serwisie gdzie auto zostało przyholowane, stwierdzono usterkę 4 świec zapłonowych, wymieniono również cewki do tych świec. Fakt że wszystkie świece padły po roku i niespełna 15 tys przejechanych km wydał mi się dziwny, dlatego poprosiłem o przekazanie mi wymontowanych świec zapłonowych. Ich stan był tragiczny i oczywiście nie wyglądały na świece które mają rok i przejechane niespełna 15 tys km, tylko na te które znajdowały się tam od nowości. Zdjęcie świec dopinam do postu. Nie tylko stan świec sugeruje to że nie były one w ogóle wymienione, ale również usterka auta przy 73k km znajduje swoje uzasadnienie. Wrocławski serwis oczywiście zaświadcza że na pewno wymienił świece, kierownik serwisu zdziwiony ich stanem zasugerował że serwis w Częstochowie przekazał mi świece nie z mojego auta. Kuriozum. Zastanawiam się czy w ich systemie widnieje numer produkcyjny części które wyjechały z salonu? Albo czy jest jakikolwiek inny sposób aby udowodnić im że tych świec nie wymienili, a jedynie skasowali mnie za fakturę. Napisałem do [email protected] z nadzieją że mi pomogą, ponieważ albo oszukali mnie we Wrocławiu nie wymieniając świec albo w Częstochowie dając świece z innego auta... ale olali mnie ciepłym moczem. W odpowiedzi stwierdzili że wg dokumentów Wrocław wymienił świece w roku 2023 a Częstochowa po stwierdzeniu usterki tych świec wymieniła je na nowe. Nie odnieśli się w żadnym stopniu do ich stanu i powiedzieli, że mogę sobie dochodzić tego dalej ze wspomnianymi serwisami. Finał jest taki, że poniosłem koszt 2.5 tys zł, straciłem zniżki za holowanie i czekałem w polu 4h w nocy na pomoc, a VW się wypiął. Jako że mam działalność nie mogę skorzystać z rzecznika praw konsumentów i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić aby ktoś poniósł konsekwencje - nazywając rzeczy po imieniu - kradzieży. Pozdrawiam.
-
- Member
- Posty: 243
- Rejestracja: 27.09.2019, 21:28
Re: Oszustwo w serwisie VW
Bardziej wygląda to na świece, które leżały gdzieś na dworze, a nie świeżo wymontowane z auta.
Re: Oszustwo w serwisie VW
Standard, u mnie dwukrotnie wymieniali filtr paliwa... Tyle, że okazało się że ten jest zintegrowany z pompą i wymienia się całość. Do tego są na tyle bezczelni, że mam to FVAT za każdym razem, po czym jak narobiłem szumu to "aso" zamilkło, a VW olał temat ciepłym moczem. To taki miejscowy folklor na który pozwalają sobie w takich kartoflanych republikach jak Polska, Węgry, Rumunia czy Bułgaria.
Wracając do świec wyglądają jakby spędziły ze dwie zimy na chodniku pod "aso" i ciężko uwierzyć że coś takiego było w aucie... ewidentnie jakiś wałek, pytanie tylko kto łże jak ziobro?
Jadąc dalej pisz nazwy owych "aso" żeby ludzie wiedzieli których sqrw...synów unikać i omijać z daleka za takie wałki. Moje doświadczenia to mityczne "ASO" wyłącznie na czas gwarancji, później dobry, znajomy mechanik/warsztat, bo ludzie którzy znają się na swojej robocie uciekają z takich przybytków błyskawicznie.
Wracając do świec wyglądają jakby spędziły ze dwie zimy na chodniku pod "aso" i ciężko uwierzyć że coś takiego było w aucie... ewidentnie jakiś wałek, pytanie tylko kto łże jak ziobro?
Jadąc dalej pisz nazwy owych "aso" żeby ludzie wiedzieli których sqrw...synów unikać i omijać z daleka za takie wałki. Moje doświadczenia to mityczne "ASO" wyłącznie na czas gwarancji, później dobry, znajomy mechanik/warsztat, bo ludzie którzy znają się na swojej robocie uciekają z takich przybytków błyskawicznie.
eRlinia 2.0 teesi + blisko 600 Nm w ośce
Re: Oszustwo w serwisie VW
@was777 O którym Wrocławskim serwisie volkswagena piszesz ?
MY 2022 R-Line TSI 190 kM
Re: Oszustwo w serwisie VW
Sytuacja wydarzyła się w Motorpolu Wrocław przy ulicy Karkonoskiej. A auto przyholowali mi do Volkswagen Krotoski w Częstochowie, tam z kolei obsługa klienta to dramat, długo by pisać jak wyglądało przyjęcie mojego auta i późniejszy kontakt bo historia nie na ten wątek, nadmienię tylko że po przyjęciu zgubili klucze od mojego samochodu
Re: Oszustwo w serwisie VW
Na Twoim miejscu napisałbym do Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. (VGP) /www.volkswagen.pl/pl/formularze/kontakt ze stosownym opisem i zdjęciami, ale nie oczekiwałbym odpowiedzi w stylu "mea culpa". Natomiast wymienione przez Ciebie ASO z pewnością zostaną zobligowane do wystosowania odpowiednich wyjaśnień, więc pozostanie chociaż satysfakcja, że będą choć troszkę główkować jak się z tego wywinąć.
Pisałem już wielokrotnie, że gorszego serwisu niż VW nie znam, choć znajomi twierdzą, że podobnie jest w BMW a nawet w ASO Mercedesa. Czyli, mit o niemieckiej solidności to zamierzchłe czasy.
Pisałem już wielokrotnie, że gorszego serwisu niż VW nie znam, choć znajomi twierdzą, że podobnie jest w BMW a nawet w ASO Mercedesa. Czyli, mit o niemieckiej solidności to zamierzchłe czasy.
Ave Arteon
Obyś Żył Wiecznie!
Pozdrawiam.
MY 2021 R-Line TSI 190 kM
Obyś Żył Wiecznie!
Pozdrawiam.
MY 2021 R-Line TSI 190 kM
Re: Oszustwo w serwisie VW
Ja co raz częściej uważam, że w większości tych serwisów ASO pracuje banda niedorozwiniętych ludzi. W moim przypadku, w Inter Welm, nie założyli osłony silnika i na pierwszym przeglądzie jak byłem to gość mnie woła abym zszedł sobie do kanału bo jest zaskoczony tym, że nie ma osłony i czy brałem opcje bez. Do tego był wyciek spod skrzyni. Gdzie uwaga, auto było 2 tygodnie wcześniej na przeglądzie w ASO właśnie. Oczywiście się z nimi nie dogadasz, ja swoje, oni swoje.
Arteon 2.0 TSI 190HP R-Line
Re: Oszustwo w serwisie VW
Ja jak odbierałem nowe auto to mi nie wyciągneli blokad transportowych. Auto jak wóz drabiniasty. Zrobilem nim 1500km az sam wyjąłem. Teraz omijam ASO z daleka. Wszystko robie sam i tylko na obowiązkowy przegląd przy 30tys pojade.
Re: Oszustwo w serwisie VW
No to grubo. Ja dosyc czesto serwisuje tutaj auto - do tej pory bylem zadowolony, ale chyba trzeba zwracac uwage na to co i jak wymieniaja. Niektore serwisy wprowadzaja filmy video z wykonanej wymiany / naprawy. Fajnie by bylo gdyby motorpol tez cos takiego wprowadzil