Czytam te wpisy i wynika z nich, że kupiliśmy jakieś złomy, które wyprzedzają hulajnogi elektryczne
![Wink ;)](./images/smilies/wink.png)
.
Skala obecności tych aut na ulicach jest przeogromna, czy place pod warsztatami są przepełnione autami grupy VAG, bo padają na potęgę dwumasy? Chyba nie. Trzeba wziąć pod uwagę, że zmieniła się technologia, inne i znaczniej bardziej precyzyjne jest sterowanie procesem spalania - na niskich obrotach nie słychać tłukących się panewek jak to miało miejsce w autach z lat '90 itd. Ja bym się tym nie martwił.
Co do skrzyni - jest zestopniowana jak jest, oprogramowanie stara się o maksymalną ekonomię i faktycznie nie nadąża za wschodnioeuropejskim, dzikim stylem jazdy, gdzie co chwilę ktoś się wciska, jak nie siedzi się komuś na zderzaku, ludzie są nerwowi, sfrustrowani i jazda jest szarpana, bo przepisy znaczna część użytkowników dróg ma zwyczajnie w pogardzie. Skandynawowie pewnie piszą inne rzeczy - że jest naprawdę idealnie
![Wink ;)](./images/smilies/wink.png)
.
Ja generalnie radzę sobie z tematem tak, że normalnie jadę na D i nie przejmuję się absolutnie niczym. A sytuacje, w których potrzebna jest moc i szybka reakcja są raczej do przewidzenia (jakiś specyficzny ruch, konieczność właczenia się do ruchu, wyprzedzanie, częste zmiany pasa) i w takich momentach przełączam na S szarpnięciem drążka do tyłu i odjazd. A jak sytuacja się uspokaja, to znów na D. Dzięki temu unikam mocnego przyspieszania z niskich obrotów.