Regulacja zagłówków

[Osfald]

Mieszczę się z przodu bo nie mamy szyberka. Z tyłu nie ma mowy, muszę zjechać korzystając z miejsca na nogi. Podróżować tak długo z tyłu nie mógłbym. Mam też swoje lata i brzuch, a to już całkiem wybuchowa mieszanka

[Marcusfff]

Regulowane dokładnie pod okiem dwóch instruktorów ze szkół bezpiecznej jazdy. Akurat mam bzika na punkcie poprawnej pozycji za kierownicą i już nic nie da się poprawić. Mam szyberek i nie czochram głową o podsufitkę, po prostu mało miejsca w razie dachowania. Przyjmuję się, że powinna wchodzić pięść. Dużo jednak ludzi ma tendencję do odchylania oparcia i tego problemu nie zauważy.

[Osfald]

Fotel ustawiam "na rolexa" - łopatki do oparcia i nadgarstek ma być na kierownicy. Przy czym kierownicę musze dać max do góry i wysunąć do siebie. Na wysokość krzesła nie mam sposobu, musi być najniżej jak się da. W takiej pozycji mogę jechać. Czy jest na pewno poprawna? Raczej nie. Z doskonalenia techniki jazdy (czyli teoria, pozycja za kierownicą, pasy, potem alko-gogle, symulator dachowania, tor, płyta poślizgowa... no takie tam, w Jaworznie w Grupie CARGO) miałem okazję skorzystać. Ni jak to nie zmienia faktu, że producenci samochodów mają z reguły w dupie te kilka percentyli na początku i na końcu krzywej rozkładu normalnego Więc muszę siedzieć jakoś/jak się da.
Przykładem foteli w pełni konfigurowalnych są te z cytryn C5 (nie wiem jaka to generacja była), tam mogłem wyregulować dosłownie każdy detal. Było i poprawnie i wygodnie. Niestety rzygać się chciało od tego bujania