Który model Arteona wybrać?

[albvtros]

Cześć,

od jakiegoś noszę się z zakupem używanego Arteona od autoryzowanego dealera. Zastanawiam się nad tymi bardziej budżetowymi wersjami i zastanawiam się między dwoma rozwiązaniami. Jako, że nigdy nie miałem Volkswagena (a tym bardziej Arteona), Wasza opinia byłaby dla mnie bardzo pomocna.

Te dwa rozwiązania to: R-line 2,0 TSI 190 KM DSG 2017r. - 97 900 PLN 150 tyś. przebiegu
https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/v ... 4wLjAuMA..
i Arteon 2.0 TDI Essence DSG 150 KM 2020 r. z pakietami premium i zima - 116 900 PLN i 86 tyś. przebiegu
https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/v ... 4wLjAuMA..

Dojeżdżam głównie do pracy obwodnicą ok. 15 tyś. rocznie + czasem jakieś wypady za granicę.

[Pavcio84]

Cześć
Ja bym brał benzynę, mniej problemów.

[pedo]

Z tym mniej problemów to jednak nie ma reguły. Od lat diesle i bez komplikacji.
A znacie ten serwis Forda w Krakowie - https://www.irmarserwis.pl/profesjonalny-serwis-forda ?
Czego tam można się spodziewać?

[Zbigniewa]

Z tym mniej problemów to jednak nie ma reguły. Od lat diesle i bez komplikacji.

Moim zdaniem, wszystko co podchodzi ropą należy leczyć.

[alcalu]

Z tym mniej problemów to jednak nie ma reguły. Od lat diesle i bez komplikacji.

Moim zdaniem, wszystko co podchodzi ropą należy leczyć.

To AI bot, popatrz na wszystkie jego posty - albo zawieraja jakas reklame, albo kompletnie nic nie wnosza.

[pitol321]

Ja od zawsze jeżdżę dieslami jako głównymi samochodami i nigdy mnie nie zawiodły.
Jak się dba, tak się ma, a podstawa to nie kupować kota w worku, bo potem straszny diesel zabija kosztami, gdy jego realny przebieg jest o wiele wyższy, niż podany przez sprzedawcę

Wszystko zależy też od potrzeb i pokonywanych tras.
Twoje 15000km, to niezbyt dużo w roku i raczej szedłbym, w takim przypadku, w stronę benzyny.

[Zbigniewa]

Z tym mniej problemów to jednak nie ma reguły. Od lat diesle i bez komplikacji.

Moim zdaniem, wszystko co podchodzi ropą należy leczyć.

To AI bot, popatrz na wszystkie jego posty - albo zawieraja jakas reklame, albo kompletnie nic nie wnosza.

Nie wiem z jakiego powodu uważasz mnie za bota, ale dla spokoju sumienia dokonałem samokontroli. Temperatura ciała 36,7; piwo nadal mi smakuje; w lustrze wyglądam na człowieka; po nakłuciu palca czuję lekki ból...

[Kamil_87]

Trochę sprzeczne wewnętrznie są niektóre posty.

"Diesel nie jest awaryjny, ale jak mało jeździsz, to bierz benzynę". Ale czemu nie brać diesla, jak nie jest droższy w obsłudze, a będzie palił o 1/3 mniej przy podobnej dynamice? W zakupie używki diesle raczej nie są specjalnie droższe.

Ja mam diesla, robię ok. 20k rocznie, ale fakt, że raczej mało po mieście - mieszkam na przedmieściach Warszawy, dojeżdżam na obrzeża do pracy. Odpukać do tej pory żadnego problemu, ale samochód ma dopiero ~85k przebiegu. Mam 2018 rok, 190 KM, po programie prawie 220 i prawie 500 Nm. Myślę, że dynamika i elastyczność dużo lepsza niż TSI 190 KM, a spalanie spokojnie w granicach 6-6,5 litra w cyklu mieszanym z przewagą trasy (oczywiście po mieście pewnie by było z 7-8), a mam 4motion - robię ok. 1000-1100 km na jednym zbiorniku.
Myślę, że jak w TSI zejdziesz w takich samych warunkach ze spalaniem w okolice 8-9 (a w mieście 9-10) powinieneś być zadowolony, więc na bieżąco diesel też oddaje.

Dodatkowo teraz benzyny mają GPF, EGR, dwumasę, turbo, czyli to wszystko, co w dieslach zawsze było uważane za najbardziej awaryjne, jest już też w benzynach.

No ale trzeba jeszcze wziąć pod uwagę inne aspekty - dieslem zaraz możesz nie wjechać do centrów miast (idiotyzm, no ale...) - w Warszawie będę mógł wjechać swoim samochodem z Euro6 do końca 2029 roku. Jakie będą wymogi w innych strefach? Okaże się. Jak kupisz diesla z 2020 albo młodszego, to masz jeszcze parę lat spokoju nawet w Warszawie.

Zastanów się też nad kwestią wyposażenia - na czym Ci zależy. Pokazałeś diesla w słabiutkiej wersji (choć coś tam z wyposażenia ma) - szmatki na fotelach, zwykłe zegary i fajniejszą benzynę. To też jakieś kryterium.
No i na koniec, choć pewnie lepiej byłoby to umieścić na początku - jednak to samochód używany. Najważniejszy jest stan. Kupowanie od autoryzowanego dealera niestety niczego nie gwarantuje (może trochę lepiej niż od Mirka handlarza, ale w ciemno bym nie ufał).

A w ogóle to jest jeszcze kwestia przekonań, indywidualnych preferencji itp. Jedni Ci powiedzą, że "co na ropę to na pole", a inni, jak ja, powiedzą, że elastyczność diesla robi robotę.

[Zbigniewa]

Argumenty które przytoczył @Kamil_87 są racjonalne ale nie uzależniaj decyzji od opinii innych użytkowników. Cokolwiek zdecydujesz będzie słuszne, gdyż zarówno benzyniaki jak i diesle nie są samochodami bezawaryjnymi (poczytaj niniejsze forum). Rozpatrywanie dylematu diesel/benzyna pod kątem słownych opinii entuzjastów/przeciwników, nic nie da. Skup się na sprawdzeniu stanu technicznego obydwóch samochodów pod względem dotychczasowych napraw, serwisu i na końcu opinii fachowca. Może to generować dodatkowe koszty, lecz będą to dobrze wydane pieniądze.

[Osfald]

Chodzi głównie o DPF, który działa inaczej niż GPF w benzynie. Miałem kilka diesli z DPFem i pisze z własnego doświadczenia. Zasuwając po mieście na krótkich trasach nie ma szans aby DPF wypalił się poprawnie. GPF do wypalenia zadowoli się nawet jazdą miejską w korkach. Nowoczesny diesel na trasy, nowoczesna benzyna jak najbardziej do miasta i na trasy.
Benzynowe 2.0 190KM spala 5,5-6L/100km w trasie, bez szaleństw oczywiście. Diesel dodatkowo jest z reguły droższym paliwem. Stąd uważam, że diesel poza miasto, być może ma w takiej eksploatacji jakieś przewagi.