Akcja serwisowa

[MarcinJ]

Dokładnie takie jest u mnie. Po około 1000km (obecnie mam 9000) ustało i był spokój, teraz jak zrobiło się cieplej wróciło. Ale raz jest, raz nie ma. Nie potrafię znaleźć zależności (temperatura, włączona klima itp.)

[gregmisz]

Dzieki MarcinJ za info, juz jest dowód że to nie sprawa jednostkowa. wystarczy wydrukować posty z forum i pokazać specom od VW - będziemy ich molestować, chociaż wolalbym nie

[ksibart]

Prawie 700km i żadnych świstów, odgłosów przy poziomowaniu reflektorów itd. Może trafił mi się dobry model albo odpukać jeszcze się nie zaczęło

[Marcin]

Cześć,

dziś zarejestrowałem sie na forum, ponieważ w poniedziałek zamówiłem Arteona więc warto być w danej społeczności. Czytam forum, większość tematów i powoli zaczynam sie przerażać. Wydałem na samochód 172k ( 192-rabat ), na samochód który jest po prostu albo wadliwy albo ma szereg niedociągnięć fizycznych czy systemowych. Przyznam szczerze, że zaczynam mieć mętlik w głowie Arteon mi się podoba, cholernie ale kurde... takie "gówna" za przeproszeniem w nowym aucie to mogę zdarzać się markom ( nie obrażając ) Hyundaia, Lady czy innych marek wchodzących w marki globalne. Naprawdę jest tak źle ?

[gregmisz]

Nie, ogółnie fura jest zaje...ta. To sa duperelki, które czasem występują, ala nie psują radochy z jazdy.

Niemniej jak mówie trzeba być asertywnym i walczyć o swoje.

Przy okazji, inne modele marek premium , wcale nie maja mniej baboli.

Jak testowałem pare lat temu MB to musiałbym poświęcic pół godziny na wymienienie wszystkich wad i usterek.

A przy Toy...cie liderze niezawodności ????, tam to juz ok godziny.

Również ostatnio jechałem BM... X3 i głośne to to, zbiera się średnio, skrzynia lubi szarpnąć, wiele baboli w sofcie i nawigacji.

Zatem ogólnie Arteon jest dla mnie super i trzeba tak podchodzić do jazdy, bez niepotrzebnego malkontenctwa.

O usuniecie usterek dopominac się i walczyć z ignorancją często ASO, ale nie dać sobie uprzykrzyć życia z tego powodu.

Mój syn własnie wrócił Arteonem z przejazdzki do kolegi - i wchodząc mówi - Ale to autko jest fajne . i tego sie trzymajmy

[Marcin]

Dzięki za odpowiedź

[kriss555]

Ja zglosilem stuki z uchylonego szyberdachu, przejechslem sie specjalnie z mechanikiem zeby wiedzial o co chodzi, jak uslyszalem ze przeczyscil uszczelki i nic juz nie slyszy to wiedzialem ze guzik zrobil...za 2 tyg drugie podejscie. Bez zadymy pewnie sie nie obejdzie

[gregmisz]

Jak pisałem do takiego mechanika łajzy tylko tekst : niech pan sobie kupi aparat słuchowy, albo idzie do laryngologa, jak pan nic nie słyszy i przy okazji do okulisty jeśli problem z zauważeniem czegoś - czołgać tych leni i niekompetentnych pseudofachowców z niektórych ASO

[Marcin]

może po prostu nagrywać te wizyty na dyktafon lub włączyć kamerkę, telefon do koszuli z kieszonką i po temacie

[barszcz2]

Niestety w duzej mierze ASO są "nietykalne". Moje poprzednie auto, też produkcja germańska za ok 150k. Te same babole. Tak samo chromy miejscami zmatowialy pp kilku tys. Km. Na przegladzie zarysowali lakier. Po 18k km rozsypał sie rozrząd, pecherze pod lakierem itd... Żeby dojść do swojego trzeba by toczyć tyrade z importerem / producentem. ASO jako niezależna firma ma to gdzieś, prośby czy groźby nie zmieniaja wiele - są nauczeni - klient, ktory przyjdzie po flagowca myśli ze dopłaca za wysoką jakość ale przede wszystkim święty spokój. Taki klient nie poruszy nieba i ziemi by ściągnąć gniew producenta na jakieś tam ASO bo zwyczajnie szkoda mu nerwów. Pyskówki typu kup sobie pan aparat sluchowy nie zmienią tu nic. Jako ciekawostka: znajomy zza zachodniej granicy mówi, że tam jest tak samo.