kp43h8 pisze: ↑26.01.2020, 11:29
mike_pl pisze: ↑08.01.2020, 21:45
Nie, odpuściłem temat, szkoda mi czasu na wyjaśnianie i udowadnianie problemu. Przy okazji serwisu znowu wspomnę o problemie ale generalnie po prostu wciskam gaz i z niecierpliwością czekam aż dsg się rozpieprzy. Jak wytrzyma do końca leasingu to ktoś inny będziecie martwił a jak nie to wspomnę słowa kierownika serwisu „masz Pan gwarancje to naprawimy”
Jedyne co wydarlem z gardła to tylne tarcze i klocki. Kierownik serwisu zaraz po wymianie (została zrobiona w ramach gestu handlowego wywalczonego pismem do Poznania) powiedział ze wymienili na dokładnie te same części ten sam nr katalogowy. Od 15k km cisza i spokój przy hamowaniu. Wcześniej dudnienie pojawiło się przy przebiegu ok 6k km
Jak to się objawiało? Mam 4500 na blacie i to samo w hamulcami tył. Raz czy dwa wysiadłem i śmierdziało mi wokół auta, natomiast naczytałem się jak to wypalanie DPF śmierdzi i nie zwracałem szczególnej uwagi, aż do wczoraj kiedy to poczułem delikatne bicie z tyłu podczas hamowania. Po wyjściu pod domem "obwąchałem" wszystkie koła i lewy tył ewidentnie śmierdział przegrzanym klockiem/tarczą. Jeszcze mi się nie zdarzyło zakatować tyłu w żadnym aucie, a tym hamowałem bardzo delikatnie po przebojach z moją ważącą 2000kg BMW 5, w której 2 razy padł mi przód. Dodatkowo wczoraj rano przy -5 odpaliłem i podczas ruszania strzeliło z tyłu tak delikatnie jakby klocki przymarzły do tarczy.
Witamy w klubie "wada hamulcow tylnich" ktora dotyczy juz (widomosci od kolegow):
1. VW-Passat, Arteon
2. Skoda-Superb, Karooq, Kodiak
Ale zasrany VW nadal twierdzi, ze nie ma problemu i akcji serwisowej nie bedzie.