Epicki wątek, ale mając chwilę wolnego czasu z powodu koniunkcji Świąt i mocnego przeziębienia/grypy/covida, udało mi się przeczytać go od deski do deski :-).
Wpadłem na niego, bo zauważyłem że na otomoto jest całkiem sporo nowych Arteonów z porządnym zrabatowaniem, więc sobie pomyślałem że może żonie na gwiazdkę wymienić starą wysłużoną Astrę na coś nowszego. A to w zasadzie dzisiaj chyba ostatni fajny kombak - A4 już nie ma, Pasków B8 też. A5 i B9 są za duże i strasznie brzydkie.
Tak się składa, że pod koniec 2018 kupiłem Leona i w dość szybkim czasie miałem właśnie zupełnie podobną obserwację - tylne tarcze (wentylowane 310mm) pokrywały się takim rudym nalotem, ale zupełnie nie do wyczucia palcem, jednakże kilkusekundowe hamowanie przy większych prędkościach produkowało buczenie z tylnej osi. Myślałem wtedy, że to problem z oponami (Leon miał problemy z ząbkowaniem na tylnych Conti), ale po prostu przywykłem - starałem się hamować raczej krótko, żeby nie słuchać tego buczenia/dudnienia. Moje użytkowanie tego samochodu to 90% bardzo szybkie dalsze trasy, ale nawet po 600km ze średnią prędkością 160+ "nalot" nie schodził. Wyglądał jak wtopiony w tarczę.
Przy 30kkm klocki się skończyły, więc postanowiłem poeksperymentować. Poprzednio w Ibizie miałem EBC Green i miło wspominałem, więc tym razem poszedłem w Red. Pani co prawda odradzała, twierdząc że to raczej do wolniejszych samochodów, ale że lubię eksperymenty, więc wziąłem Redy (starczyły na 45kkm nawiasem mówiąc).
Po 2.5kkm skończył się też przód, więc w zasadzie wymieniłem je (na przód też poszły Redy) praktycznie równocześnie - tyle, że dwa razy musiałem marnować czas na docieranie.
Jak po dotarciu? Kilka szybszych tras i... tarcze lustro :-). Osad znikł, a żadnego buczenia więcej nie było!
W Arteonie pewnie dochodzi do tego jeszcze problem przegrzewania tarcz (nie są wentylowane, a masa większa), ale generalnie wszystko było git.
No, powiedzmy że prawie wszystko - klocki są super, o ile zdajesz sobie sprawę z ich ograniczeń - z większych prędkości (200+, a w szczególności 250+) nie można długo hamować, bo klocek i tarcza szybko się przegrzewają. Oczywiście nie jest tak, że w ogóle nie hamują, ale nie są już takimi brzytwami.
Na całe szczęście szybko stygną i wracają do pierwotnej kondycji. Przednie tarcze miały notorycznie przepalenia i promieniste pęknięcia (standard przy mocnym używaniu), ale tylnych nigdy mi się nie udało doprowadzić do takiego stanu.
Miałem w planach kolejny eksperyment przeprowadzić na Yellow i od roku komplet (z DBA 5000) czekał sobie w piwnicy, ale... tył mi się skończył podczas wyjazdu do Finlandii (przed wyjazdem patrzyłem na grubość zewnętrznych klocków i kilka mm jeszcze było - okazało się, że na wewnętrznych jest kilka mm mniej), więc musiałem interwencyjnie wymienić w ASO na oryginały (150€ w fińskim ASO - chyba taniej jak w Polsce). Oczywiście buczenie i ruda tarcza wróciło :-).
Dosłownie tydzień temu przerzuciłem przód, ale jeszcze je docieram, wiec nie wiem jak stabilne temperaturowo są.
Styl jazdy Leonem? z 247 tankowań (84kkm) wychodzi mi średnia 11.57l/100km, więc raczej dynamicznie.
Reasumując z mojego doświadczenia wynika, że winne są wyłącznie klocki (pomijam zbyt małą i niewentylowaną tarczę w Arteonie, bo tego łatwo nie można zmienić) - wymiana na inne załatwia sprawę.
Przewinęły się też porady odnośnie swapa... też o tym dużo myślałem - na tył można dać dystanse, a z przodu wrzucić BBK. Nawet chciałem zamówić RL lub StopTecha, ale po bliższym zapoznaniem się z tematem to jednak gra nie warta świeczki. Pół biedy jak was z przeglądu wygonią za hamulce niezgodne z homologacją i karzą wstawić z powrotem fabryczne. Gorzej jak będzie jakiś dzwon i ubezpieczyciel będzie musiał wyskoczyć z kilku baniek (co przy szkodach osobowych nie jest niczym egzotycznym) - wtedy zaczną węszyć gdzie się da i nikogo nie będzie interesowało że hamulce są 2x lepsze niż fabryka - nie ma homologacji, więc samochód w ogóle nie powinien poruszać się po drogach publicznych.
Idąc dalej tą drogą zamówiłem sobie ten kit Brembo na 370mm (były do kupienia fabrycznie, a więc mają homologację w Leonie) - jeden z dealerów twierdził, że gdzieś w Europie są jeszcze do załatwienia, ale niestety po wpłaceniu zaliczki i czekaniu 3 miesiące okazało się, że (tak twierdził dealer) był to błąd w wykazach hamulców już nie ma.
Będąc zgodnym z homologacją najlepsze co można wstawić, to dwuczęściowe DBA 5000 (uwaga, bo ktoś wcześniej pisał, że one są pływające - nie są, są skręcane na sztywno!) i jakiś stabilny temperaturowo klocek z ECE R90.
No, sam jestem ciekaw jak będzie w praktyce wyglądała przygoda z Arteonem - niby 190KM to żaden kosmos, więc może przy wyjazdach z dzieciakami na wakacje te lite tylne tarcze jednak dadzą radę. Buczeniem wytrzymam
.