

Wyobraźcie sobie jaki byłby czad, gdybyśmy dostali takiego linka do śledzenia statusu i co więcej - od momentu wjechania karoserii na taśmę moglibyśmy dostawać co jakiś czas zdjęcie. Samochód jedzie sobie taśmą i na każdym kolejnym stanowisku cyk zdjęcie i mail do klienta. I przez tydzień jarasz się, że jest karoseria, jest lakier, jest silnik, są drzwi, szyby, fotele... Masz całą listę kontrolną, co już założono i co będzie następne. Aż w końcu - dostajesz info, że samochód wyjechał na testy. I cyk - samochód wyprodukowany. Następnie tracking przejazdu do centrali, tracking przejazdu do dealera...
To jest XXI wiek, angażowanie klienta level max


Ile coś takiego może kosztować VW w stosunku do ceny taśmy montażowej? Za cenę jednego Arteona mogę im taki system zbudować

Rozmarzyłem się
